Posty

Kiedy szybciej nie znaczy lepiej

Tags: ["life"]

Jesteś w trasie. Oglądasz się na znaki, wskazówki dojazdu. Droga wydaje się długa, ale zakręty są w większości łagodne; te ostrzejsze też pokonujesz po wygraniu z zespołem ciężkiej stopy. Zajeżdżasz na stację, tankujesz za pięć dych, ekonomicznie. Zjadasz odgrzewaną w błyszczącym-się-z-zewnątrz piekarniku zapiekankę, bo w promocji z kawą. Kupujesz swoje ulubione gumy. Winterfresh. Bierzesz dwie sztuki, wsiadasz do auta. Włączasz dubstep, zapinasz pasy. W pewnym momencie nawet uruchamiasz GPS, aby dotrzeć do celu szybciej.

Zwalniasz ręczny, wyjeżdżasz lawirując między dystrybutorami. Przed wjechaniem na ekspresową przełączasz wihajster przy kierownicy na światła mijania, myśląc “dlaczego dopiero teraz?”.

Słońce przeszkadza Ci w prowadzeniu, więc przyciszasz muzykę, sięgasz do schowka po okulary i każesz odtwarzaczowi powrócić do poprzedniego poziomu natężenia dźwięków, które uprawiają orgię na Twoich głośnikach. Garść jeszcze-żółtych świateł później - chwila ciszy i zdajesz sobie sprawę z faktu, że połknięta płyta ma raptem nagrane 72 minuty muzyki.

Zauważasz reklamę jadłodajni, która rzekomo pojawi się za 10 minut po prawej stronie jezdni. Po 7 minutach zauważasz ją. W lusterku. “Będzie kolejna”. Zajeżdżasz do takiej, gdzie stoi więcej tirów niż osobówek i zamawiasz obiadokolację w wersji “do syta”. Zostawiasz połowę i, uprzednio płacąc oraz odwiedzając toaletę, kierujesz się w stronę swojej srebrnej maszyny.

Siadając na skórzanym fotelu, wzdychasz. Wyjmujesz kolejną część składanki. Zapinasz pas i słyszysz intro szlagieru lata grające ze smartphone'a. Odbierasz. “Daleko jesteś?” - pyta osoba po drugiej stronie słuchawki. “Niedługo będę” - odpowiadasz bezmyślnie. Rozłączasz się bez wysłuchiwania dalszych zdań. Mechanicznie kładziesz telefon na siedzeniu pasażera i zadajesz sobie pytanie “dokąd ja właściwie jadę?”.

Jedziesz do drugiego najbliższego skrzyżowania bez zakazu zawracania. Później skręcasz w niepozorną, wolną od samochodów ulicę. Ze sterty płyt wybierasz jedną z tych spokojniejszych.

Wybijając palcami rytm na kierownicy rozglądasz się i odwzajemniasz uśmiech natury. Zespół ciężkiej stopy samoczynnie ustąpił.